czwartek, 28 kwietnia 2016
Cień
michael kenna
patrzysz mi na ręce
cała drżę
jak źdźbło trawy
walczące z wiatrem
wciąż czekam na burzę
twarzą do ziemi
tkwię
unikam słońca
kiedyś
się zmienię
przestanę kłamać siebie
że żyję
2 komentarze :
Abigail
5 maja 2016 17:28
bolesny wiersz... prawdziwy... piękny...
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
anatola
5 maja 2016 19:25
dziękuję :*
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta ( Atom )
bolesny wiersz... prawdziwy... piękny...
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuń