rozmasuj moje ramiona
włóż dłonie w myśli
kłącza splątane rozerwij
jak kwiaty zawilców rozsyp
w nie-tu
wrzuć pod nadjeżdżający
moje nie-twoje noce
tęsknoty duszące
niech nie powrócą
już
poczęstuj opuszkami szyję
pieszczotą gorącą zwilż
po skronie zanurz mnie
w morze twoje
bez dna
prowadź delikatnie palce
po skórze mrowiej
tatuażem warg pulsuj
odbierz oddech
nie wychodź
Mam wrażenie, że pisanie wierszy przychodzi Ci z niesamowitą łatwością. Tak jakby wiersze same czekały aż je spiszesz.
OdpowiedzUsuń"tak jakby wiersze"... trafiłaś w sedno :)
Usuń