czwartek, 3 kwietnia 2014

Czy to ty?
















Czy to ty stoisz po drugiej stronie drogi?
Rudy kot ociera się o twoje nogi.
Niestrudzenie stara się wyprosić jakąś pieszczotę.
Może spojrzenie. Może słowo.
Może chce poznać swoje imię.
Miauczy. Nie słyszę.
Ale taki kot zawsze miauczy. Więc pewnie i ten.
Rudy bezdomny.
Czy to ty patrzysz na mnie mrużąc oczy?
W kołnierzu, w krawacie, w spodniach na kant.
Bez okularów. Niemodne oprawki są jak plamy na swetrze.
Tak mówiłeś. Nie nosiłeś. Nie nosisz.
Wilgotnieje świat od ciemnego deszczu.
Kałuże układają się w litery.
Litera O pojawia się najczęściej.
Jak małe zdziwienie, że tu.
Że w tym miejscu.
Że tak długo.
Czy to ty odwracasz się i rozrzucasz panicznie
kartki z linijkami gestów? Lichy scenariusz ucieczki.
Czy to ty zaczynasz biec, brudząc buty
w błotnistych kałużach. Gubiąc papierosy z butonierki?
Uciekasz, czy tylko się spieszysz?
Zostawiłeś mleko na gazie, niewyłączone żelazko?
Najczęstsze powody. Preteksty od niewygodnych.
Więc może wciąż nie skończyłeś.
Może zapomniałeś o otwartym oknie.
Drzwiach.
Może o nienoszonych kluczach.
Mijasz mężczyznę na rowerze, lekko uchylasz głową.
Znasz go. Znałeś. Może znowu nie pamiętasz skąd.
Często zapominasz imion, nie pamiętasz miejsc.
Twój kalendarz wypełniony jest maczkiem nazw i spotkań.
Nie pamiętałeś. Nie pamiętasz.
Czy to ty stajesz się drobną plamką na horyzoncie?
Zlewasz się z zamgloną linią jak kropla z dnem?
Czy to ty byłeś chwilą wspomnień?
Niepotwierdzoną marą?
Drzewo moknie, tuląc wystraszone ptaki.
Wrony. Kosy. Kanarki.
Kanarki?
Czy to ty pojawiasz się i znikasz?
Nie zostawiasz uśmiechu.
Zabierasz mój.



fot. autor nieznany - znalezione w sieci

2 komentarze :