Spójrz w
niebo. Widzisz? Rozpryskana biel na czarnym aksamicie. Gwiazdy. Każdy ma
swoją. Na niej jest jego szczęście, plany, marzenia i chęci. Każda gwiazda
świeci tylko raz. Kiedyś spadnie, byś mógł jej dosięgnąć i brać z niej piękne
dobrodziejstwa. Teraz nie. Nie czas na szczęścia. Nie moment na radości i
marzenia.
Teraz żyj.
Czekaj. Może pęknie sznur bieli pod ciężarem tęsknoty, złamie smutek. Może
wiatr pomyślności strąci piórka radości, darując powody do uśmiechu. Może, jak
biały balon pęknie, rozpryskując się koralikami szaleństwa. Może u twych ramion
wyrosną skrzydła, byś mógł wznieść się ku białym pąkom i zerwać bukiet palących
możliwości.
Spójrz w
siebie. Widzisz? Niewyraźna biel na czarnym aksamicie. Ta biel to pomyślność. Czerń twoje życie.
9110
to wszystko prawda, ale jeszcze gdzieś między tą czernią i bielą jest całe morze szarości ;-)
OdpowiedzUsuńna szarość... http://www.youtube.com/watch?v=BdjJWrbaMWQ
OdpowiedzUsuńZawsze wierzyłam w to, że tam na Niebie każdy z nas ma Swoją Gwiazdę...
OdpowiedzUsuńmyślisz, że można wybrać jedną i uczynić ją naszą? czy jest już tam jedna nam przydzielona i trzeba ją tylko i aż wyszukać?
UsuńMyślę, że tam już jest ta jedyna, nam przydzielona. Musimy ją odszukac, albo chocby mocno w nią wierzyc :)
UsuńI może temu, że nie mamy wpływu na wybór, czasem pragniemy innej. Z zazdrością patrzymy na tę obok, nie zachwycając się naszą. Ale gdybyśmy mogli wybierać, ciekawe jak długo przebieralibyśmy w nich, zanim zdecydowalibyśmy się na tę jedną. Wyobrażam sobie wielką halę a w niej zawieszone świetliste białe kulki, kostki, kropki, baloniki... i siebie godzinami brodzącą w wyborach ze zesztywniałym karkiem od uporczywego zadzierania głowy i niemogącą się zdecydować :-)
Usuń