poniedziałek, 8 grudnia 2014

Grudzień

Znów tak szybko minął czas. Grudzień jest i zaraz się skończy. A ja znów stoję w miejscu. Rok minął jak nie rok. Pamiętam moje zeszłoroczne dylematy odnośnie zakupu prezentów dla bliskich, a tu pojawią się kolejne. Świeższe, teraźniejsze.  Minął rok. Znów zima. Znów mróz. Znów zapach choinek. Kolorowe miasta uzbrojone w namiastki gwiazd. Znów minął rok...
Czas podsumowania i analiz. Czas życzeń i zapomnień. Czas przebaczenia i miłości. Dla niektórych czas żałoby i tęsknoty.

Jest późno. Zamiast spać, by być wypoczętą i przygotowaną na jutrzejszy gorący czas w pracy, siedzę, myślę i piję kompot z agrestu. Zapach agrestu przywołuje na myśl wspomnienia z dzieciństwa. Coroczne zbieranie agrestu z mało gościnnych krzewów. Dla niektórych nieszczęśników  zwieńczone ciałem w czerwone zygzaki. Zielone piłeczki pękające z trzaskiem pod naciskiem zębów. Żółty agrest był najlepszy. Miękki i słodki. Kiedyś wolałam żółty, dziś zjadam jedynie te z kompotu i szczerze mówiąc nawet nie skupiam się nad ich rodzajem. Z czasem obojętniejemy na wszystko. Stajemy się maszynami ukierunkowanymi na realizowanie jakiegoś bliżej nieokreślonego planu. Gubimy siebie między godzinami i kolejnymi kartkami kalendarza.

Nie lubię grudnia. Najszybciej mijający miesiąc w roku. Wbrew logice i matematyce. Mikołaj, Święta, Sylwester. W grudniu kończy się rok. W grudniu co rok się starzeję. W grudniu kończy się jesień, zaczyna zima. W grudniu krótkie dni, melancholie i tęsknoty. W grudniu zimne noce, szybkie zmierzchy. W grudniu ci samotni są bardziej samotni, ci szczęśliwi są bardziej szczęśliwi. Wszystko jest bardziej. 

Marzy mi się spokojny grudzień.  Cały grudzień, a nie tylko Święta bez pracy i pogoni za zakupami. Z dala od zgiełku miast i nienawiści. Gdzie nic nie muszę.  W zaciszu ciepłego domu z zapachem świerku i pomarańczy. Wśród przyjaciół i rodziny.  Z tobą...

22.12.2009

4 komentarze :

  1. Przypomniał mi się agrest, którym zajadałam się u babci. Nigdy potem nie jadłam tak smacznego agrestu. A może to tylko magia wspomnień.
    Mnie też ten rok zleciał jakoś podejrzanie szybko. Im jestem starsza tym szybciej płynie czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem mam wrażenie, że gdzieś tam pod drodze wraz z ilością przebytych lat ktoś ukradkiem podmienia nam zegary. Z tych ogromnych na te coraz mniejsze.. :)

      Usuń
  2. niedługo styczeń i wszystko się uspokoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i styczeń - czas upływa powoli niczym uciekające powietrze ze zgubionego balonika..

      Usuń