niedziela, 27 lipca 2014

Do ciebie

Do ciebie. Moje nogi słabną. Coraz mniej sił. 
Coraz mniej nadziei na pełną moc. Na twoją obecność.
Nie dotrę na czas. Bukiet z kwiatów mieni się 
pełnią słońca. Pokonuję metry. Kilometry 
po stosach kamieni. W górę. Dwa bieguny 
jeszcze nigdy nie były tak blisko. Nie liczę 
na życie. Wyglądam spokoju. Niech przyjdzie 
z wieczornym płomieniem nieba. 

2 komentarze :

  1. Ja tak czytam te wiersze i cały czas zastanawiam się.. Do kogo Ty tak pięknie piszesz? Szczęściarz z tej osoby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. adresatów jest kilku i jeden. Nigdy nie myślałam o nich jak o szczęściarzach. Bardziej jak o czkawkobiorcach. :)

      Usuń