alain laboile |
gdy późną godziną
jasność znaczy się nieporadnie
drobnymi cętkami szarości i granatu
lubię ten czas
gdy niebo nadal błękitne
skryło już słońce w swoich fałdach
zaciągając suwak horyzontu
lubię ten czas
gdy ptaki wciąż rozkrzyczane
kłębią się w jednym miejscu
szykując się do snu
lubię tę porę
gdy nieśmiało przychodzi noc
świat milknie niespiesznie
budząc świerszcze
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz