drzazgi zostają w palcach.
czuję to...
Anatolu, a mnie się tak ciężko oddycha, że właśnie marzę o inhalatorze... ;)
już niedługo, już niewiele :))
Kto by tak nie chciał?Można już było. Zdarzyło się kilka chłodniejszych poranków. Co prawda może nie były to obłoczki w pełni, hmm, kształtne, ale zawsze.
Były całkiem, całkiem. Może temu, że tak całkiem niedawno można było, to teraz w dwudziestostopniowym listopadzie mi do nich tęskno. I czekam. :)
kolorowetesknotki zmieniły adres na: http://ustasinki.blogspot.com/pozwalam sobie Ci go przekazać, ponieważ obserwujesz/obserwowałaś mój blog.adres ten należy zaktualizować na liście blogów czytanych.pozdrawiamstasinka
Stasinko, poprawione :))
oddychać życiem!
drzazgi zostają w palcach.
OdpowiedzUsuńczuję to...
UsuńAnatolu, a mnie się tak ciężko oddycha, że właśnie marzę o inhalatorze... ;)
OdpowiedzUsuńjuż niedługo, już niewiele :))
UsuńKto by tak nie chciał?
OdpowiedzUsuńMożna już było. Zdarzyło się kilka chłodniejszych poranków. Co prawda może nie były to obłoczki w pełni, hmm, kształtne, ale zawsze.
Były całkiem, całkiem. Może temu, że tak całkiem niedawno można było, to teraz w dwudziestostopniowym listopadzie mi do nich tęskno. I czekam. :)
Usuńkolorowetesknotki zmieniły adres na:
OdpowiedzUsuńhttp://ustasinki.blogspot.com/
pozwalam sobie Ci go przekazać, ponieważ obserwujesz/obserwowałaś mój blog.
adres ten należy zaktualizować na liście blogów czytanych.
pozdrawiam
stasinka
Stasinko, poprawione :))
Usuńoddychać życiem!
OdpowiedzUsuń