Znów tak szybko minął czas. Grudzień
jest i zaraz się skończy. A ja znów stoję w miejscu. Rok minął
jak nie rok. Pamiętam moje zeszłoroczne dylematy odnośnie
zakupu prezentów dla bliskich, a tu pojawią się kolejne. Świeższe,
teraźniejsze. Minął rok. Znów
zima. Znów mróz. Znów zapach choinek. Kolorowe miasta uzbrojone w
namiastki gwiazd. Znów minął rok...
Czas podsumowania i analiz. Czas życzeń
i zapomnień. Czas przebaczenia i miłości. Dla niektórych czas
żałoby i tęsknoty.
Jest późno. Zamiast spać, by być
wypoczętą i przygotowaną na jutrzejszy gorący czas w pracy,
siedzę, myślę i piję kompot z
agrestu. Zapach agrestu przywołuje na myśl wspomnienia z
dzieciństwa. Coroczne zbieranie agrestu z mało gościnnych
krzewów. Dla niektórych nieszczęśników
zwieńczone ciałem w czerwone zygzaki. Zielone piłeczki pękające
z trzaskiem pod naciskiem zębów. Żółty agrest był
najlepszy. Miękki i słodki. Kiedyś wolałam żółty, dziś zjadam
jedynie te z kompotu i szczerze mówiąc nawet nie skupiam się nad
ich rodzajem. Z czasem obojętniejemy na wszystko. Stajemy się
maszynami ukierunkowanymi na realizowanie jakiegoś bliżej
nieokreślonego planu. Gubimy siebie między godzinami i kolejnymi
kartkami kalendarza.
Nie lubię grudnia. Najszybciej mijający miesiąc w roku. Wbrew
logice i matematyce. Mikołaj, Święta, Sylwester. W grudniu
kończy się rok. W grudniu co rok się starzeję. W grudniu kończy
się jesień, zaczyna zima. W grudniu krótkie dni, melancholie i
tęsknoty. W grudniu zimne noce, szybkie zmierzchy. W grudniu ci
samotni są bardziej samotni, ci szczęśliwi są bardziej
szczęśliwi. Wszystko jest bardziej.
Marzy mi się spokojny grudzień. Cały grudzień, a nie
tylko Święta bez pracy i pogoni za zakupami. Z dala od zgiełku
miast i nienawiści. Gdzie nic nie muszę. W zaciszu
ciepłego domu z zapachem świerku i pomarańczy. Wśród
przyjaciół i rodziny. Z tobą...
Przypomniał mi się agrest, którym zajadałam się u babci. Nigdy potem nie jadłam tak smacznego agrestu. A może to tylko magia wspomnień.
OdpowiedzUsuńMnie też ten rok zleciał jakoś podejrzanie szybko. Im jestem starsza tym szybciej płynie czas.
czasem mam wrażenie, że gdzieś tam pod drodze wraz z ilością przebytych lat ktoś ukradkiem podmienia nam zegary. Z tych ogromnych na te coraz mniejsze.. :)
Usuńniedługo styczeń i wszystko się uspokoi.
OdpowiedzUsuńno i styczeń - czas upływa powoli niczym uciekające powietrze ze zgubionego balonika..
Usuń